Frekwencja tego wieczoru dopisała, jak zawsze, a nawet zaczęło już się robić ciut za ciasno - ukłony dla pań siedzących na parapecie :). Spotkanie reklamowało hasło szybkich, sylwestrowych przekąsek i to one królowały w menu.
Na pierwszy ogień, i tutaj nowość!- własnoręcznie robione przez uczestników koreczki. W tym celu każdy otrzymał parę rękawiczek i sam wybierał i kombinował co nakładać. Wybór warzyw i owoców był tak duży, że patyczki okazywały się za krótkie i każdy zakończył zadanie z przynajmniej kilkoma "grubo nadzianymi" wykałaczkami :-)))
Zanim koreczki zostały ze smakiem zmiecione , zatapiane w pysznych dipach ( serowym , z awokado i humusie z cieciorki) lub słodkiej polewie z karobu, na horyzoncie pojawiła się już zupa chrzanowa, która mimo swojej prostoty i mało wyszukanej formy ( bo treść była, oj była) okazała się strzałem w dziesiątkę. No, może w dziewiątkę, bo prawdziwymi gwiazdami tej imprezy okazali się "faceci w czerni" czyli pingwinki z czarnych oliwek, których elegancji i szyku dopełniały paprykowe szaliczki.
Długo by tu wymieniać wszystkie "ochy" i "achy" padające nad ich zwieńczonymi marchewkowymi dzióbkami główkami, ale zapewniam, że zabawa tego wieczoru, zgodnie z przewodnim hasłem, była iście szampańska mimo, że bezalkoholowa :-)))
Nieoceniona tym razem okazała się pomoc naszego przyjaciela Witolda ( zwanego Gong-menem),który pomagał prowadzącym (wyjątkowo roztargnionym tym razem ;-)))) w ogarnianiu całego tego zamieszania i sprawnie organizował miejsce dla ciągle napływających z kuchni dobrodziejstw.
Zapraszamy więc na następne warsztaty... Zabierzcie ze sobą znajomych, których zamiast zarażać grypą (która nam się na pewno zaraz rozszaleje, no bo przecież już styczeń) chcielibyście zarazić przygodą z wegetarianizmem. Przy okazji składamy szczere życzenia noworoczne: z Nowym Rokiem, nowym Vege krokiem!
Pozdrawiamy
zespół Vegelifestyle Koszalin